STRAŻ MIEJSKA

STRAŻ MIEJSKA

czwartek, 23 marca 2017

Wiosenna wędrówka borsuka















Zorganizowane i perfekcyjne wspólne działania służb uratowały życie dzikiego zwierzęcia uwięzionego w studni kanalizacyjnej na terenie byłej kurzej fermy.
W godzinach porannych w dniu 23.03.2017 roku funkcjonariusze Straży Miejskiej otrzymali informację od pracowników WZWiK o borsuku znajdującym się w studzience kanalizacyjnej w rejonie ul.Zagórzańskiej. Skierowany na miejsce Eko patrol Straży Miejskiej potwierdził zasadność zgłoszenia. W jednej ze studzienek znajdował się okazały borsuk. Głębokość studzienki nie pozwoliła na samodzielne wydostanie się zwierzęcia. Ze względu na znaczne rozmiary studzienki strażnicy poprosili o pomoc funkcjonariuszy Państwowej Straży Pożarnej. Przybyli na miejsce strażacy z jednostki specjalistycznej wspólnie ze strażnikami wydostali wycieńczonego borsuka.
Jest to kolejny przypadek, gdy dziko żyjące zwierzę otrzymuje ratunek od człowieka i może powrócić do swojego naturalnego środowiska.

piątek, 17 marca 2017

Ogień spod maski silnika

                                Fot.Zródło - Wałbrzych Dla Was info.

Środowe popołudnie ( 15.03.2017 ), dla właściciela srebrnego opla omegi nie należał do najlepszych. Wyposażony w instalację gazową pojazd mógł stanowić poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa osób przebywających w rejonie skrzyżowania ulic Straży Pożarnej i Kossaka
Funkcjonariusze Eko – patrolu Straży Miejskiej otrzymali zgłoszenie od przechodzącej kobiety o gryzącym ciemnym dymie wydobywającym się spod maski zaparkowanego samochodu przy kościele ewangelcko – augsburskim w rejonie skrzyżowania ul. Straży Pożarnej z ul. Kossaka. Strażnicy natychmiast udali się na wskazane miejsce potwierdzając zasadność zgłoszenia. Zabezpieczyli teren i wezwali Straż Pożarną. Przybyła na miejsce jednostka ratowniczo-gasnicza Państwowej Straży Pożarnej ugasiła pożar. Pożar w komorze silnika pojazdu wyposażonego w instalację gazową stanowił bardzo duże zagrożenia dla bezpieczeństwa okolicznych mieszkańców. Szybka i skuteczna reakcja strażników miejskich i strażaków PSP pozwoliła zażegnać niebezpieczeństwo.

" Idzie wiosna "

 











Wielkimi krokami zbliża się wiosna. Na dworze już odczuwalne są wyższe temperatury. Przyroda powoli budzi się do życia. Przełom zimowo – wiosenny jest dla nas początkiem sezonu na dłuższe spacery, okazją do wzmożenia aktywności dla osób uprawiających sporty aerobowe. Także miłośnicy spędzania czasu na ogródkach działkowych rozpoczynają kolejny sezon. Jak zwykle przed rozpoczęciem uprawy ulubionych roślin, sprzątają i porządkują swoje ogrody. Brzmi to pięknie. Aczkolwiek nie zawsze odbywa się to zgodnie z obowiązującymi w tym zakresie przepisami. Działkowicze spalają odpady roślinne, być może nieświadomi tego, że jest to zabronione. Ogromnym problemem i zagrożeniem jest również wiosenne wypalaniu traw.
Strażnicy przypominają że podpalanie pozostałości roślinnych lub wypalanie traw jest nie tylko karalne, a przede wszystkim może doprowadzić do pożaru lasów, zabudowań lub stworzyć zagrożenie w ruchu drogowym. Niejednokrotnie ogień dociera do zabudowań gospodarczych i obszarów leśnych, powodując ogromne straty. Podczas bezmyślnego podpalania suchych pozostałości roślinnych giną rośliny i zwierzęta. Paląca się trawa na poboczu drogi lub w przydrożnym rowie stwarza niejednokrotnie zagrożenie w ruchu drogowym. Kłęby dymu unoszące się nad jezdnią ograniczają widoczność, a to może być przyczyną kolizji lub wypadków drogowych. Należy pamiętać, że wypalanie traw jest zabronione i pociąga za sobą odpowiedzialność karną. Określa to m.in. Ustawa z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody:
art. 124. „Zabrania się wypalania łąk, pastwisk, nieużytków, rowów, pasów przydrożnych, szlaków kolejowych oraz trzcinowisk i szuwarów”. art. 131 pkt. 12 stanowi: Kto wypala łąki, pastwiska, nieużytki, rowy, pasy przydrożne, szlaki kolejowe, trzcinowiska lub szuwary, podlega karze aresztu albo grzywny.
Kodeks wykroczeń w tym zakresie stanowi:
art. 82 § 1 Kto dokonuje czynności, które mogą spowodować pożar, jego rozprzestrzenianie się, utrudnienie prowadzenia się działania ratowniczego lub ewakuacji (...)podlega karze aresztu, grzywny albo karze nagany.
art. 82 § 3 Kto na terenie lasu, na terenach śródleśnych, na obszarze łąk, torfowisk i wrzosowisk, jak również w odległości do 100 m od nich roznieca ogień poza miejscami wyznaczonymi do tego celu albo pali tytoń, z wyjątkiem miejsc na drogach utwardzonych i miejsc wyznaczonych do pobytu ludzi, podlega karze aresztu, grzywny albo karze nagany.
art. 82 § 4 Kto wypala trawy, słomę lub pozostałości roślinne na polach w odległości mniejszej niż 100 m od zabudowań, lasów, zboża na pniu i miejsc ustawienia stert lub stogów bądź w sposób powodujący zakłócenia w ruchu drogowym, a także bez zapewnienia stałego nadzoru miejsca wypalania, podlega karze aresztu, grzywny albo karze nagany.
Kodeks karny w tym zakresie stanowi:
Jeśli wypalanie traw spowoduje pożar lub stworzy bezpośrednie niebezpieczeństwo dla ludzi, zwierząt czy roślinności, wtedy ten czyn traktowany jest jako przestępstwo.
Za przestępstwo z art. 163 § 1 Kodeksu Karnego odpowiada ten, kto sprowadza zdarzenie, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać pożaru. Osoba taka podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
Zgodnie z art. 164 § 1 ten, kto sprowadza bezpośrednie niebezpieczeństwo zdarzenia określonego w art. 163 § 1, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
Natomiast art.181 § 1 Kodeksu Karnego stanowi: Kto powoduje zniszczenie w świecie roślinności lub zwierzęcym w znacznych rozmiarach, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Wypalanie traw oraz zarośli jest zabronione oraz obostrzone w/w konsekwencjami prawnymi. Rozpoczynając tę informację tym mocnym akcentem chcemy uświadomić jaki skutek ma takie nielegalne działanie. Poza kwestią poruszoną powyżej zastanówmy się jaki wpływ wypalanie traw ma na nas samych a przede wszystkim na otaczającą nas florę oraz faunę. W naszej świadomości od lat istnieje przekonanie, że stosowanie ognia do celów redukcji pozostałości roślinnych powoduje użyźnianie gleby. Mit ten został obalony już dawno przez specjalistów zajmujących się tą dziedziną. W ich opinii wypalanie traw powoduje wyjałowienie gleby z wszelkich wartości mineralnych.
Kolejny negatywny aspekt jaki należy poruszyć dotyczy zwierząt zamieszkujących łąki. W trakcie wypalania giną one w płomieniach. Niejednokrotnie są to pożyteczne owady takie jak pszczoły, co w późniejszym czasie relatywnie wpływa na ilość zapylonych kwiatów.
Osoba decydująca się na wypalenie łąki, powinna również mieć świadomość, że jest to niebezpieczne dla niej samej oraz osób postronnych. Wielokrotnie w trakcie pożarów łąk dochodzi do wypadków śmiertelnych w których giną sami sprawcy oraz przypadkowe osoby. Ogień z łąki przy sprzyjających warunkach atmosferycznych tj. silne podmuchy wiatru ma tendencje do nagłego rozprzestrzeniania się, czyli może w szybkim tempie objąć pobliskie zabudowania. Pamiętajmy zatem, że proceder ten może skończyć się naprawdę tragicznie!
Następna kwestia jaką należy przypomnieć dotyczyć będzie naszych hobbystów działkowców. Dotyczy ona sposobu pozbywania się odpadów zalegających na ich ogrodach. Przez lata oznaką początku wiosny tak jak i jesieni, był wszechobecny zapach dymu rozchodzący się z okolic terenów ogrodów działkowych. Stało się wręcz tradycją. Przypominamy, że jest to zabronione. Należy zadać pytanie dlaczego ustawodawca wprowadził takie obostrzenia?
Wiele interwencji straży miejskiej przed wprowadzeniem tego przepisu odnosiło się do uciążliwości spowodowanych znacznym zadymieniem okolicznych osiadli mieszkalnych co utrudniało normalne funkcjonowanie ich mieszkańców. Wprowadzenie zakazu spalania odpadów automatycznie zlikwidowało ten problem, ponieważ strażnicy obecnie mają „narzędzia’’ do wykorzystania w stosunku do osób niestosujących się zakazu.
Apelujemy do mieszkańców naszego miasta o to by wiosenne porządki na działkach i ogrodach przydomowych prowadzone były zgodnie z obowiązującymi przepisami tak by nie szkodziły samym działkowcom i ich sąsiadom.